Stolica Kostaryki - San Jose to tylko przystanek w
drodze do La Fortuna gdzie mam nadzieję na plujący lawą wulkan Arenal. San Jose
nie jest ciekawe ani piękne. Taka byle sobie mieścina która na bycie stolicą
zasłużyła jedynie przez położenie w samym centrum kraju.
Do La Fortuny kilka godzin. Jednak z każdą z nich
robi się coraz bardziej ponuro i wilgotno. Kiedy docieramy do La Fortuna
zaczyna lać a wulkan, który normalnie góruje nad miastem jest wulkanem
niewidocznym. W tym roku nie mam szczęścia do wulkanów...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz