Ciudad del Este to kilkusettysięczne miasto przy
Paragwajskiej granicy z Brazylią. Jeżdżą tutaj autobusy komunikacji miejskiej z
centrum Foz de Iguazu. Autobusy te nawet nie zatrzymują się na granicy ponieważ
miejscowa ludność nie musi nawet zgłaszać się do odprawy jeśli przebywają w
Paragwaju poniżej jednej doby. Wiedziałem, że będę potrzebował wszystkich
pieczątek na wyjeździe z Paragwaju, ale trochę z własnej przekory, lub chęci
zaoszczędzenia czasu postanowiłem nie zwrócić na to uwagi i pojechać dalej.
Skierowałem się zatem bezpośrednio w kierunku dworca. Jak to się skończyło –
przekonamy się przy wyjeździe z Paragwaju.
Paragwaj jest zdecydowanie inny od Brazylii. Zaraz po
przekroczeniu granicy rzuca się w oczy brud i ogólny nieład. Taksówkarze
namawiają na swoje usługi a sprzedawcy nawołują do sklepików. Ludzie wydają się
być znacznie przyjaźniejsi . Jest też zdecydowanie taniej niż z Brazylii.
Wszystko wydaje się takie łatwe – chcemy zamienić pieniądze – podchodzimy do
pierwszego lepszego sklepiku i pytamy. Na pewno zostaniemy „przekazani” do
odpowiedniej osoby w ciągu kilku sekund. Chcemy coś zjeść – możemy wybierać wśród
dziesiątek knajpek lub budek z emapadami, mięsem, hamburgerami i szaszłykami. Miasto
nie ma wiele do zaoferowania (najciekawszą „pozycją jest chyba most przyjaźni
nad rzeką Parana), ale miło tak przespacerować się wieczorem po zupełnie
pozbawionym turystów mieście i spróbować nowych potraw lub napić się piwa.
Szczególnie do gustu przypadło mi lomito – mięso z warzywami i frytkami
zawinięty w ciasto. Rodzaj tutejszego fast-fooda.
Nic mnie nie goniło więc postanowiłem zostać w Ciudad del
Este na jedną noc i rozejrzeć się po mieście. Na dworcu spotkałem jeszcze
przemiłego Szwajcara z którym podróżowaliśmy następnych kilka dni.
Jeśli chodzi o ciekawsze informacje na temat Ciudad del Este
– wspomniane było w powieści Vince Flynna: „Extreme Measures” jako miejsce
treningowe dla terrorystów przed atakiem na Stany Zjednoczone, jest również
jednym z miejsc akcji filmu „Policjanci z Miami” z 2005 roku, NCIS oraz
Wojskowego Biura Śledczego. Nie wiem dlaczego, ale zawsze coś to może
powiedzieć o „typie” lokalizacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz